Zaułek

 

Obraz "Zaułek" Beaty Wąsowskiej przedstawia miasteczko, jakich wiele nad każdym morzem. Jego wielospadowe dachy domów rysują trójkąty na niebie, wbijają się wielobarwne plamy, zbyt regularne jak na chmury. Budynki mają uproszczone formy, proste krawędzie z wyraźnym, miejscami podkreślonym konturem. Ściany nie mają własnych kolorów, są chaotycznie wielobarwne. Zdeformowana perspektywa i nieregularno-regularne formy nadają obrazowi charakter bajkowo-surrealistyczny. 

Po prawej stronie na niebie, które w tej partii jest już ciemne, jakby wieczorne, pobłyskuje skrawek pomarańczowego koloru zawieszony pod framugą z czerni. Sprawia wrażenie księżyca. Niebo o zachodzie słońca, tajemniczy księżyc przenoszą nas w wieczność z jej cyklami życia. 

Barwy wszystkich obiektów obrazu tworzą własną kompozycję, układ i rozkład plam barwnych nie jest powiązany z formami geometrycznymi budynków. Jedne i drugie żyją własnym życiem, opowiadają własną historię. Żaden kolor nie jest kolorem lokalnym. Nie są też kolorami kontekstualnymi, zależącymi od otoczenia, od sąsiadujących przedmiotów i od sytuacji. Plamy barwne są niejednorodne, rozproszone. Kolory żyją tu (w miasteczku, w obrazie) same dla siebie. 

Scena jest zwieńczona pasem ciemnego koloru, prawie czarnego. Odcina niebo od krawędzi obrazu, jest jak namalowane obramowanie. Być może to fragment ramy okiennej widziany pod światło, zaś wszystko co widzimy, widzimy z wnętrza pomieszczenia.  Obraz opowiada nie tylko o tym co widzimy, co się dzieje, ale także o narratorze. Mówi że ten znajduje się we wnętrzu. 

Pomiędzy budynkami w centrum przedstawienia widzimy lśniące turkusem morze, (najjaśniejsza plama na obrazie) i różowo-złociste niebo. Małomiasteczkowe latarnie błyszczą bielą, nie wiadomo czy to światło, czy światło słońca tak w nich lśni. W tak oświetlonej uliczce pojawia się zwrócona w stronę widza kobieta. Sprawia wrażenie nieruchomej (nie widzimy jej rąk, gestów), a jednak jest w ruchu, widzimy, że wchodzi pod górę. 

Jest ubrana wakacyjnie, w długą sukienkę na ramiączkach, dopięty kwiat przy jednym z nich, na głowie ma dziwne fioletowe nakrycie, bardziej pióropusz niż kapelusz, a może to fantazyjna fryzura. 

Wielobarwna, niesforna i dynamiczna kompozycja odzwierciedla jej emocje. Statyczna poza kontrastuje z dynamicznym tłem, co ujawnia wewnętrzną siłę i niezależność, ale i jej nastrój pełen melancholii i tęsknoty. Nieruchoma, wydaje się być integralną częścią miejskiego krajobrazu. W małym zaułku jest ukryta przed wzrokiem przechodniów. Sieć ulic, zaułki, rozsypane przy nich budynki to metafora życia. To fizyczna przestrzeń, ale i metafora wewnętrznego świata bohaterki. Kobieta błądzi labiryncie życiowych ścieżek.